Ostatnio zrobiło się głośniej o domach energooszczędnych i pasywnych. Te pojęcia były znane jedynie niewielkiej grupie, a takich domów nie budowano prawie wcale.
Popularyzację zawdzięczamy rządowemu programowi dotacji do budowy takich domów. Nagle pojawiła się bardzo wysoka fala krytyki....Ostatnio zrobiło się głośniej o domach energooszczędnych i pasywnych. Te pojęcia były znane jedynie niewielkiej grupie, a takich domów nie budowano prawie wcale.
Popularyzację zawdzięczamy rządowemu programowi dotacji do budowy takich domów. Nagle pojawiła się bardzo wysoka fala krytyki. Jestem w stanie zrozumieć brak poparcia społecznego dla dotacji, ponieważ (jak zwykle) jest się do czego przyczepić, ale nie rozumiem wiadra pomyj wylanego na sam koncept domu energooszczędnego/pasywnego. Że drogo. Że "nie opłaca się". Że bezsensu i w ogóle, tradycyjnie zawsze lepiej. Że brzydkie te budynki (bo kolumienek, lukarn i słodkich falek na dachu nie mają), że ta Unia zła i w ogóle, po co to komu....
Niestety - wychodzi nasza piękna narodowa ignorancja, w pełnej krasie. Polak ekspert od wszystkiego, a od budownictwa i nowych technologii to specjalista wybitny.
Nikt naprawdę nikomu jeszcze nie każe budować takich domów. Ale fakty są takie, że - o zgrozo TO SIĘ OPŁACA. Nie mam pojęcia skąd założenie, że budowa takiego domu to dodatkowy koszt SETEK TYSIĘCY ZŁOTYCH (tak, padł taki komentarz). To nieprawda. Ba - da się wybudować dom energooszczędny (z pasywnym gorzej)w cenie tradycyjnego! Ale żeby to wiedzieć, to trzeba się zaliczyć do tej wąskiej grupy osób, interesujących się tematem dłużej niż 5 minut.
Popularyzację zawdzięczamy rządowemu programowi dotacji do budowy takich domów. Nagle pojawiła się bardzo wysoka fala krytyki. Jestem w stanie zrozumieć brak poparcia społecznego dla dotacji, ponieważ (jak zwykle) jest się do czego przyczepić, ale nie rozumiem wiadra pomyj wylanego na sam koncept domu energooszczędnego/pasywnego. Że drogo. Że "nie opłaca się". Że bezsensu i w ogóle, tradycyjnie zawsze lepiej. Że brzydkie te budynki (bo kolumienek, lukarn i słodkich falek na dachu nie mają), że ta Unia zła i w ogóle, po co to komu....
Niestety - wychodzi nasza piękna narodowa ignorancja, w pełnej krasie. Polak ekspert od wszystkiego, a od budownictwa i nowych technologii to specjalista wybitny.
Nikt naprawdę nikomu jeszcze nie każe budować takich domów. Ale fakty są takie, że - o zgrozo TO SIĘ OPŁACA. Nie mam pojęcia skąd założenie, że budowa takiego domu to dodatkowy koszt SETEK TYSIĘCY ZŁOTYCH (tak, padł taki komentarz). To nieprawda. Ba - da się wybudować dom energooszczędny (z pasywnym gorzej)w cenie tradycyjnego! Ale żeby to wiedzieć, to trzeba się zaliczyć do tej wąskiej grupy osób, interesujących się tematem dłużej niż 5 minut.